Kupiliśmy sporą ilość botwinki, z której najpierw przygotowaliśmy zupę, a pomysł na wykorzystanie pozostałej części znaleźliśmy na blogu Talerz Pokus.tv. Tym sposobem na naszym stole pojawiły się dziś drobiowe kieszonki w dwóch wariantach - z botwinką i ze szpinakiem. Dziś prezentujemy pierwszą opcję, w następnym poście pojawi się wersja szpinakowa. Po wystudzeniu można pokroić w plastry i podawać jako przekąskę na zimno.
- 1 pojedyncza pierś kurczaka
- 5-6 liści botwinki
- 50 g białego tłustego sera
- szczypior dymki
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki uprażonych płatków migdałów / u nas orzechy włoskie /
- oliwa
- sól
Wykonanie:
Szczypior dymki drobno pokroić i wrzucić na
rozgrzaną na patelni oliwę. Następnie drobno pokroić łodygi botwinki, a liście
poszatkować. Botwinkę dodać do szczypiorku na patelnie, wcisnąć czosnek i
chwilkę podsmażyć, aby liście buraczków nieco zmiękły. Patelnie zdjąć z
ognia, dodać biały ser, sól i wszystko dokładnie wymieszać, na koniec dodać
wcześniej uprażone migdały / orzechy. W kurczaku ostrym nożem zrobić „kieszonkę”
od szerszej strony piersi, trzeba to robić dosyć ostrożnie, aby nie przebić
mięsa na wylot. Kieszonkę można powiększyć przesuwając delikatnie nóż, jakby rozciągając mięso. Do „kieszonki” włożyć przygotowany farsz, delikatnie go
dopychając, aby weszło jak najwięcej. Mięso spiąć wykałaczką, oprószyć
solą, położyć je na papierze do pieczenia i zawinąć w podwójną warstwę, a końce
zawinąć do środka. Tak zawiniętą pierś ułożyć na suchej, rozgrzanej patelni i
smażyć przez ok. 20 minut / po 10 min. z każdej strony /, w trakcie smażenia obrócić mięso na drugą
stronę.
* Uwaga: do zawinięcia mięsa użyliśmy grubszego jasnobrązowego papieru do pieczenia, zwykły biały papier śniadaniowy może okazać się za cienki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło nam będzie poznać Waszą opinię :)
Prosimy osoby "anonimowe" o podpisanie się - dobrze wiedzieć do kogo się zwracamy :)