wtorek, 1 kwietnia 2014

Domowa kostka warzywna / bulionetka / baza do zup i sosów

Całkiem niedawno naszą uwagę zwrócił przepis znaleziony na gotuj.skutecznie.tv na domową kostkę warzywną. Zaciekawił nas tym bardziej, że jesteśmy zagorzałymi przeciwnikami sztucznych "polepszaczy smaku". Już dawno z naszej diety wyeliminowaliśmy wszelkie zupy/sosy w proszku, kupowane kostki rosołowe, gotowe mieszanki przypraw z m.in. wszechobecnym glutaminianem sodu i całą tą "tablicą Mendelejewa";) A ponieważ swieże warzywa zawsze staramy się mieć pod ręką, bez konieczności udania się do warzywniaka, zabraliśmy się za przygotowanie takich bulionetek. Nie spodziewaliśmy się jak bardzo usprawnią ona przygotowanie pysznych i SZYBKICH zup czy sosów. Dodatkową zaletą jest łatwość wykonania takich zdrowych "polepszaczy smaku", NAPRAWDĘ WARTO!
Ps. wada: kostka nie jest fotogeniczna ;)
Zastanawialiśmy się do jakiej kategorii przydzielić ten przepis i jedyne co przyszło nam do głowy to "domowe przyprawy". Może nie do końca precyzyjnie, ale pewnie nic innego nie wymyślimy;)

 
Czas przygotowania: do 30 minut pracy własnej + kilka godzin w lodówce przed zamrożeniem (ale w zasadzie bulionetka jest już wtedy gotowa i właściwie można z niej korzystać)

/ilości na 14 porcji tj. na 14 zup (zazwyczaj 2-litrowych, czasem 1,5- i 2,5-litrowych), ale ilości można proporcjonalnie zwiększać/zmniejszać w zależności od potrzeb.

Podana waga warzyw to waga już po obraniu, oczyszczeniu i umyciu; kilka czy kilkanaście gramów w jedną czy drugą stronę nie robi dużej różnicy; można oczywiście dobrać swoje proporcje:)

Składniki:

- 200 g pora i cebuli razem (mniej więcej po połowie tj. ok. 100 g cebuli + 100 g pora / najlepiej liście pora, ta zielona część pora jest doskonała do wywarów czy tej właśnie bazy do zup /, tj. mniej więcej 1 średnia cebula i 1/2 dużego pora
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 200 g pietruszki (korzeń), tj. mniej więcej 2 średnie pietruszki
- 200 g marchwi, tj. mniej więcej 2-3 mniejsze marchwie
- 200 g selera (korzeń), tj. mniej więcej 1/2 większego selera
- 200 g selera naciowego, tj. mniej więcej 2 łodygi
- 8 ząbków czosnku
- mniej więcej 4 łyżki siekanych świeżych (ew. mrożonych) ziół / można je zmieniać w zależności od pory roku, ale podstawa to natka pietruszki, koperek, a czasem lubczyk czy liście selera, można sięgnąć po inne zioła, wg własnych upodobań) 

Przykładowe ilości ziół: 
- 2-3 łyżki siekanej natki pietruszki
- 2-3 łyżki siekanego lubczyku
- 1 łyżeczka siekanego koperku

* generalnie im więcej przypraw tym lepiej, przygotowywana baza to koncentrat i rozejdzie się w zupie, a zupę można jeszcze potem doprawić do smaku – nie bójcie się tych ilości, bo są SPRAWDZONE :)

- 14 łyżeczek soli
- 2 łyżeczki czarnego pieprzu
- 5 łyżeczek słodkiej czerwonej papryki
- 1-2 łyżeczki suszonej bazylii
- 2 łyżeczki suszonej natki pietruszki
- lub inne ulubione przyprawy, można też dodać np. mielone suszone grzyby / nie dodawaliśmy /
Wykonanie:

Obrać wszystkie warzywa, umyć i zważyć. Posiekać je na surowo. / Skorzystaliśmy z blendera z końcówką do siekania, ale wszystkie warzywa można oczywiście zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, a cebulę, por oraz seler naciowy posiekać drobno nożem. /
Cebulę i pora posiekać osobno, po czym podsmażyć na rozgrzanej patelni z oliwą z oliwek, dusić na małym ogniu, co jakiś czas mieszając, aż zmiękną i staną się szkliste (2-3 minuty), a w tym czasie rozdrobnić/posiekać pozostałe warzywa. / Po posiekaniu są bardzo rozdrobnione, powinny przypominać drobną kaszę. /
Pozostałe warzywa po posiekaniu przełożyć do jednego naczynia i do nich dodać siekane świeże zioła – pietruszkę, lubczyk, koperek.
Gdy por i cebula zmiękną i staną się szkliste, dodać pozostałe warzywa ze świeżymi ziołami, dokładnie wymieszać je z cebulą i porem, podlać niewielką(!) ilością wody / ok. 50 ml /, przykryć i dusić pod przykryciem przez 10-15 minut, aż warzywa zmiękną. Co jakiś czas zamieszać i sprawdzić czy nie trzeba podlać odrobiną wody – całość ma się dusić, zmięknąć, ale nie może się przypalić.
/ My nie dolewaliśmy dodatkowej wody, bo warzywa puściły sok i dusiły się w soku własnym. /
Do miękkich, uduszonych warzyw dodać przyprawy. Całość dokładnie wymieszać, po czym zostawić do ostygnięcia / pod przykryciem, by aromaty nie uciekły / i wstawić na kilka godzin do lodówki, by warzywa dobrze przegryzły się z przyprawami.
Następnie podzielić na 14 równych porcji, przełożyć do pojemniczków czy woreczków / u nas silikonowe foremki do muffinek /, zawinąć w folię, by aromat nie udzielił się innym produktom w zamrażarce i wstawić do zamrożenia. Jedna taka porcja wystarcza na wzbogacenie jednej zupy mniej więcej 2-litrowej (tj. łącznie płyn z wsadem: ok. 2 litry).


Oczywiście smaku zupie dodają też 1) warzywa (ziemniaki, marchew, pomidory, kalafior, itp.), które można dodać w zależności od tego, jaka to ma być zupa i 2) przyprawy, które dodaje się w czasie gotowania. Baza do zup nie zapewnia zatem całego smaku - w sensie rozpuścić w wodzie i zupa gotowa (choć być może w małej ilości wody mogłoby się to sprawdzić:)), tylko ją wzbogaca i na jej podstawie, dodając inne zupowe składniki można naprawdę szybko ugotować zdrową, pożywną i bardzo smakowitą zupę. 

Instrukcja obsługi: w zasadzie jak z kupowaną kostką warzywną/rosołową:) Na przykład tak: do garnka włożyć pokrojone składniki zupy (kasza, ziemniaki, warzywa, itp.), dodać bazę do zup i zalać gorącą wodą do uzyskania ok. 2 litrów zupy. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 20-30 minut i gotowe.

6 komentarzy:

  1. bardzo fajny pomysł; też będę musiała skorzystać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy, naprawdę ułatwia to działania w kuchni, aż chce się przygotowywać kolejną zupę:)

      Usuń
  2. ale super, świetna alternatywa dla kostek ze sklepu nafaszerowanych chemią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, polecamy w 100%! Od kiedy zaczęliśmy robić te kostki, gotowanie zup stało się przyjemnością - raz, dwa i gorąca zupa na stole, np. krupnik z kaszą gryczaną: http://narzeczeniwkuchni.blogspot.com/2014/04/krupnik-z-kasza-gryczana.html
      A kupowanych kostek nie używamy już od kilku lat i wcale nam ich nie brakuje:)

      Usuń
  3. właśnie dzisiaj robiłam krupnik z kaszą :) pycha mój synek mega zachwycony, Dziękuje i na pewno będę często zaglądać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, Bardzo Cieszymy się, że smakowało, zwłaszcza Synkowi:) Ten krupnik wszedł do naszego menu i często u nas gości. Zapraszamy po kolejne inspiracje! Ostatnio mamy trochę zaległości z nowymi wpisami, a już w kolejce czekają schab i żeberka w miodzie, duszone udka z warzywami i lekkie sałatki i surówki, spaghetti z sosem czosnkowym itd. ...

      Usuń

Miło nam będzie poznać Waszą opinię :)
Prosimy osoby "anonimowe" o podpisanie się - dobrze wiedzieć do kogo się zwracamy :)