Nie ma
skuteczniejszego sposobu na poprawienie sobie nastroju podczas długich,
zimowych wieczorów jak „coś na ząb” – coś, co kusi nie tylko smakiem, zapachem,
ale i wyglądem ;) Coś, co zwabia już samym zapachem wszystkich domowników, a i sąsiad
może zapukać do drzwi przywołany aromatem drożdżowego ciasta ;) Już od
pierwszego razu zakochaliśmy się w tej chałce, więc zachęcamy do jej
przygotowania, może ktoś jeszcze zapała do niej sympatią ;)
Składniki:
- 50 g roztopionego
masła + dodatkowa porcja do natłuszczenia miski
- 300 ml ciepłego mleka
/ z czego 100 ml wykorzystujemy do
zaczynu /
- 20 g świeżych drożdży
- 60 g cukru
- 550 g mąki pszennej /
u nas typ 650 /
- 2 płaskie łyżeczki
soli
- jajko do posmarowania
chałki
* mleko, mąkę i cukier na
rozczyn bierzemy z powyższych składników
Wykonanie:
Dużą miskę lekko natłuścić masłem, odstawić. Przygotować
rozczyn. Do dużego kubka wlać ok. 100 ml ciepłego mleka, dodać łyżeczkę cukru,
łyżkę mąki, wymieszać i odstawić na kilka minut, aż zacznie bąbelkować /. Do
drugiej miski dodać mąkę, cukier, sól, wyrośnięty rozczyn i resztę podgrzanego
mleka, wymieszać. Wyrobić na gładkie, elastyczne ciasto – ręcznie lub z pomocą
miksera z końcówkami do ciasta drożdżowego / trzeba bardzo dokładnie wyrobić ciasto, żeby wypiek był puszysty /.
Wyrobione ciasto przełożyć do przygotowanej wcześniej, natłuszczonej miski,
przykryć folią spożywczą lub wilgotną ściereczką kuchenną i pozostawić w
ciepłym miejscu do wyrośnięcia, aż ciasto podwoi swoją objętość / o k. 1 godz. /
Wyłożyć blachę papierem do pieczenia, odstawić. Ciasto podzielić na 3 części, z
każdej uformować wałek ok. 45 cm długości, połączyć końcówki trzech wałków,
spleść je ze sobą jak warkocz, połączyć końcami. Zaplecione ciasto umieścić na
przygotowanej blasze, przykryć folią spożywczą lub wilgotną ściereczką kuchenną
i pozostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości / ok. 30 min. / Podczas
wyrastania ciasta rozgrzać piekarnik do 180 st. C. W osobnym naczyniu
roztrzepać jajko, posmarować nim wierzch chałki. Piec 25-30 min. w 180 st. C
lub do czasu, gdy pukając w chałkę od spodu usłyszymy głuchy dźwięk Przed
pokrojeniem pozostawić do ostygnięcia. Podawać z masłem lub ulubionym dżemem / u nas domowe powidła śliwkowe /.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło nam będzie poznać Waszą opinię :)
Prosimy osoby "anonimowe" o podpisanie się - dobrze wiedzieć do kogo się zwracamy :)